poniedziałek, 29 kwietnia 2013

kwietniowe zakupy

Nie spodziewałam się, że aż tyle potrwa moja nieobecność tutaj. Szaleńcze tempo, ale bez marudzenia zabieram się do pracy :)

Na samym początku kwietniowe zakupy, troszkę się tego uzbierało muszę przyznać.
Od maja planuję wprowadzić niezbędne minimum w zakupach, aby z większym efektem zużywać nagromadzone zapasy.

Na początku kolorówka:




Zakupy z Essence. Błyszczyk  xxxl shine w kolorze sparkling papaya 18. Znośny zapach i aplikator, z niewielkimi drobinkami. Kolejne opakowanie tuszu i love extreme, niska cena, dobry efekt, który jednak może się wydawać zbyt widoczny na co dzień, mi jednak odpowiada :) Eyeliner z pędzelkiem, zobaczymy jak się będzie sprawdzał.

Tusz z miss sporty fabulous lash jeszcze nie otworzony, nie używany.
Wkład do paletki z Inglota. Matowy cień o numerze 353. Już drugi, sprawdza się świetnie. Lubię go jako cień bazowy ale też świetnie sprawdza się w roli takiego dzienniaczka do kreski.


Zmywacz do paznokci z Rossmannowskiej Isany. Nie narzekam.
Lakier do włosów Syoss volume lift. Pierwsze wrażenia niekorzystne, więcej na pewno opowiem w projekcie denko na jakiego temat jak przyjdzie już jego koniec.



Po wiosennym ścięciu włosów postanowiłam teraz o nie dbać. Decyzja padła na maski z Biovaxu.
Pełnowymiarowe opakowanie maski keratyna + jedwab, o której dziewczyny na youtubie i blogach wypowiadały się bardzo pozytywnie oraz dwie saszetki do włosów suchych i zniszczonych, słabych ze skłonnością do wypadania.


Z Biedronkowych zakupów mam płyn do płukania jamy ustnej Smile, wydaje mi się że zielony łagodna mięta to nowość, bo do tej pory widziałam tylko niebieski.
Swego czasu było dużo szumu wokół micelara z BeBeauty, postanowiłam zaryzykować i zobaczyć jak będzie się sprawdzało mleczko z tej linii. Wybrałam mleczko łagodzące przeznaczone do skóry suchej i wrażliwej.


Na koniec krem do rąk Johnson's, przyjemnie pachnący i jak dla mnie całkiem nieźle się sprawdzający.
Szampon do włosów farbowanych GlissKur. Mam nadzieję że nie będzie bardzo obciążał włosów.



Miałyście któryś z produktów? Jak u was się sprawdzały? :)

sobota, 6 kwietnia 2013

Denko

Dzisiaj projekt denko, czyli zbiór zużytych kosmetyków z mini opisem jak się sprawowały, czy wrócę do nich i czym je zastąpiłam.



Post miał się pojawić już pod koniec marca ale z powodu tego zawirowania przedświątecznego, świątecznego oraz poświątecznego wyszło jak wyszło. Doszłam do wniosku, że jednak będę denko robiła częściej, a z mniejszą liczbą kosmetyków aby był przyjemniejszy w odbiorze i nie wyglądał jak jakiś tasiemiec :)





Kosmetyki zużyte w marcu:



  • szampon Schauma Schwarzkopf do włosów farbowanych
    robił to co szampon robić powininen, oczyszczał włosy i skórę głowy, nie zauważyłam aby plątał mi włosy, całkiem przyjemny zapach, tani, duże opakowanie kosztuje poniżej 10zł, wrócę do niego na pewno

  • antyperspirant Adidas fresh
    kupiłam go powiedzmy z sentymentu bo pamiętam jak kiedyś non stop go używałam, nie wiem co się stało ale miałam wrażenie, że w ogóle nie działa, zapach fajny, ale na skórze wydawał mi się zbyt intensywny i mnie po prostu aż drażnił, szybko go nie kupię ponownie

  • Pharmaceris, krem głęboko nawilżający, seria A
    mega plus dla kremu, wrócę do niego na pewno, większa recenzja tutaj  http://ohmyinnocentmystery.blogspot.com/2013/03/pharmaceris-krem-geboko-nawilzajacy.html

  • Sudocrem
    stosuję go punktowo na noc na wypryski aby je wysuszyć, jak dla mnie dobrze sprawdza się w tej roli, opakowanie 60g wystarcza mi spokojnie na rok

  • maseczki do twarzy, Lirene odżywianie i Bielenda nawilżająca
    lubię maseczki kremowe, przyjemne, dają dobry efekt, na szczęście mnie nie podrażniły i nie uczuliły, ale cudów to się jednak nie spodziewajcie, kiedyś na pewno kupię je ponownie bo się sprawdziły, ale akurat maseczki lubię sobie zmieniać i wypróbowywać inne, więc potrzeba trochę czasu :)

  • cień Inglot z serii Vertigo
    niestety nie ma numerka, nie pamiętam czy nie było w ogóle czy się starł, był w odcieniu takiego ciepłego beżu, na zdjęciu można uznać, że delikatnie widać.
    Cień jest dobry do torebki, dzięki wysuwanemu aplikatorowi, taki podręczny. Na trwałość nie narzekam, ale do wkładów do kasetek to dla mnie nie ma porównania. Taki dobry średniaczek, może skuszę się jeszcze kiedyś na cienie z tej serii, jak robiąc zakupy w Inglocie będą w promocji, nie mówię,że nie



    Produkty, którymi zastąpiłam te zużyte:


- szampon do włosów farbowanych Pantene Pro-V
- antyperspirant Rexona ultra dry
- krem nawilżający Sensitia, Iwostin
- ponownie Sudocrem


Trzymajmy kciuki, aby prawdziwa wiosna do nas zawitała jak najszybciej, bo ten ciągły śnieg jest już bardzo męczący.